Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ukasz z miasteczka Borek Wielkopolski. Mam przejechane 12092.92 kilometrów w tym 1642.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.97 km/h

Vmax: 73.70 km/h [Zobacz]
Max trip: 128.29 km [Zobacz]

Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Weather Forecast | Weather Maps | Weather Radar

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ukasz.bikestats.pl
ministat liczniki.org
Dane wyjazdu:
90.11 km 70.00 km teren
03:38 h 24.80 km/h
Max prędkość:40.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Eska Fujifilm Bike Maraton - Poznań

Niedziela, 6 września 2009 · dodano: 06.09.2009 | Komentarze 1

Malta (rozgrzewka 15 km) - Start (trasa mega bike maratonu 63 km według org, a licznik pokazał 66.55) - Meta - Rozjazd po Malcie ok. 12 km)




Trasa cz. 1




Trasa cz. 2



Rano pogoda całkiem obiecująca, nawet nieco słoneczka, mimo to chłodno. Spakowałem rower do mazdomobila i nad Maltę. Rozpakowałem się i pojechałem na start. Pełno rowerzystów. Patrząc na ich maszyny można było się onieśmielić, prawie każdy należał do jakiegoś klubu, pełno sponsorów na koszulce, ale co tam! Trekingów też było kilka.
Trochę trzeba było czekać, zjadłem dwa batoniki, które dali mi na rejestracji i czekam. W końcu ruszył nasz sektor czyli 7, ostatni. 5 letnie dzieci wyprzedziłem i sru do lasu, a tam korki :/ Starałem się wyprzedzić jak najwięcej osób przed schodami, ale ciężko było.

Raz o mało się nie wywaliłem, uderzając w bikera przede mną, całe szczęście udało mi się wypiąć i ustać. Przy schodach korek, duża strata czasu. Następne km to ciągłe wyprzedzanie, niby tacy profesjonaliści, a brałem ich leciutko :p Z pierwszego punktu żywieniowego nie skorzystałem, taki cwaniak ze mnie!

Pogoda zaczynała się psuć, nieco kropiło, na trasie sporo błotka, ale tylko raz musiałem wjechać w kałuże, trochę mnie poniosło i wjechałem za szybko i cały byłem mokry :p Drugiego bufetu już nie opuściłem, napój wlano mi do bidonu i zacząłem rozglądać się za jedzeniem ;P Były pomarańczka, banany, ciastka, kilka rodzajów. Po krótkim namyśle biorę 3 ciastka, jedno zjadam od razu, 2 do koszulki i jadę dalej.

Po przejechaniu połowy trasy trzeba było jechać pod wiatr. Na odkrytych terenach łatwo się wyprzedzało, bo jakoś inni nie dawali sobie rady z wiatrem w twarz. Przy rozjeździe, gdy trzeba było wybrać Mega albo Giga chwile się zawahałem, ale ostatecznie wybrałem Mega. Ile można w tym błocie jeździć? Zwłaszcza że Giga to po prostu jeszcze jedna pętla tej samej trasy, więc nuuudy. Na ostatnich 13 km już ciężko było wyprzedzać, zrobiło się wąsko i wyboiście. Tuż przed metą zrobiło się zupełnie pusto, może jestem 1? :p Wjazd na metę bez specjalnej owacji, w sumie nie było żadnej...










Nie miałem żadnych kibiców z pomponami :(
Na mecie biorę kolejny napój, idę na pasta party, następnie trochę sobie jeżdżę, odbieram dyplom, patrze na dekoracje zwycięzców, i jadę do mazdomobila, bo zaczynało się robić zimno, a do końca imprezy nie ma specjalnie po co czekać.



Miejsce w kategorii M2 - mężczyźni od 19 do 30 lat 95
Open Mega 290
Czas przejazdu: 2:46:34
Punkty: 366 :)


Chyba nieźle, zresztą to mój pierwszy start w takiej imprezie, ważne, że się nieźle bawiłem :)


Komentarze
natalka
| 16:01 niedziela, 6 września 2009 | linkuj A miały być pompony i transparent :-P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]